Google+ – jak się tam urządzić? Porady dla biznesu

Ciągle myślisz, że Google+ to tylko ubogi krewny Facebooka i usługa, która plącze Ci się koło Gmaila, ale do niczego nie służy, poza wywoływaniem irytacji? Z rosnących statystyk Google wynika, że coraz mniej jest osób, które podchodzą do tematu sceptycznie. Jeśli wśród „nawróconych” są ludzie, którzy decydują się na Google+ jako miejsce promocji biznesu – punkt dla nich. Dlaczego Google+ to dobre rozwiązanie dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych niewielkiego kalibru?

Unikalna treść, optymalizacja wyników  wyszukiwania – zainteresowani? Jeśli tak, czytajcie dalej, bo najważniejszym przykazaniem użytkownika chyba każdego serwisu społecznościowego jest: samo założenie profilu nie wystarczy! To, że Twoja firma istnieje na G+ znaczy tylko tyle, że jesteś na dobrej drodze, ale nie powinieneś na tej drodze spokojnie stać.  Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, jak poruszać się w świecie Google+ z korzyścią dla swojego przedsiębiorstwa.

  1. Twój profil świadczy o Tobie. Konto na Google+ to wizytówka firmy. Powinna być ona zaopatrzona we wszystkie niezbędne informacje.  Tak, chodzi tu też o banalne, lecz często pomijane dane adresowe.
  2. Niech Cię zobaczą, skoro już jesteś na Google+! Wystarczy jeden mały ruch, żeby symbol G+ stał się widoczny w wynikach wyszukiwania Google po prawicy linka do Twojej strony.  Operacja nie jest skomplikowana: zakładka „About” – „Links” – „Link website”. W ten sposób generuje się link, który należy wkleić na Twojej stronie. G+ będzie miał do czego nawiązać, a każdy komu Google pokaże link do Twojej publikacji, będzie mógł się zapoznać z Twoją aktywnością na G+.
  3. google publisher instructionsSam decydujesz, do kogo chcesz mówić i z kim chcesz być w kontakcie – „magia” kręgów Google. Możesz mieć zupełnie inne komunikaty dla współpracowników, partnerów czy klientów, wszystko zależy od Ciebie i ustawień konta. Nazywaj je jak chcesz, stosuj wszystkie znane Ci socjosztuczki, twórz kręgi powiązane ze sobą i dobitnie świadczące o wszechstronności Twojej firmy. Promuj nie tylko produkty, ale też filozofię firmy, CSR, działania lokalne, integruj pracowników – do wyboru, do koloru.
  4. Autorskie czyli lepsze. Google lubi publikacje autorskie. Sympatie i antypatie Google  przekładają się na pozycję Twojej strony w wynikach wyszukiwania, warto więc mieć te preferencje na uwadze, zwłaszcza, jeśli posiadasz firmowego bloga. Powielanie cudzych treści, bez względu na to, czy mowa o powielaniu pochwalnym czy nie do końca legalnym zapożyczeniu, odbije się czkawką. Autor dodatkowo powinien być jawny, najlepiej zaś, żeby był szczęśliwym posiadaczem profilu na Google+ i absolutnie tego nie ukrywał, im więcej powiązanych profili G+, tym lepiej.
  5. Publikowanie artykułów zaskakuje, ale pozytywnie. Umieszczając treści na  Google+  pamiętać należy o kilku zasadach, które początkowo, zwłaszcza wyznawcom Facebooka, wydawać się mogą dziwne, ale skutecznie zastosowane bardzo ułatwiają życie i pozytywnie wpływają na pozycjonowanie.
    Pierwsze zdanie każdego postu staje się tagiem – należy je więc dobrze przemyśleć, żeby na pewno przekazywało treści, na których szerzeniu nam zależy najbardziej. Sprawdzają się tu zasady obowiązujące przy tworzeniu tytułów artykułów prasowych: ma być ciekawie, intrygująco, a jednocześnie przejrzyście – odbiorca ma wiedzieć, o co chodzi, ale ma też mieć ochotę zgłębić temat.
    Jeśli chcesz udostępnić link w G+, użyj stosownej do tego funkcji:
    ggoogle plus
    Inaczej zrobi się bałagan, który utrudni życie odbiorcom postu, ale też mechanizmom pozycjonującym (znowu!).
  6. Od przybytku głowa nie boli. Żaden inny portal nie gwarantuje takiego tempa indeksowania treści jak Google+. Jeśli zależy Ci na szybkim dostępie do odbiorców ( i to wybranych odbiorców!), to tylko Google+. Nie bój się, że nadmiar postów w ciągu dnia Cię zgubi. Nie z Google+.
  7. Nie bój się zmiany na lepsze. Google+ daje Ci szansę dowolnego edytowania postów po ich opublikowaniu. Poprawiaj błędy, zmieniaj zdjęcia, niczym się nie przejmuj.
  8. Nie musi być jednostajnie. Może to nie Word, ale i tak nie jest źle: Google+ pozwala urozmaicić format tekstu. Dodaj „*”, wyjdzie pogrubienie, dołóż „_” będzie kursywa.
    Przykład:
    *ISPRO* – ISPRO
    _ISPRO_ – ISPRO
  9. Daj się ponieść natchnieniu. Google+ nie musi służyć tylko do publikowania linków do strony. Jeśli widzisz w tym sens lub czujesz powołanie, używaj serwisu jak mikrobloga z całkiem obszernymi treściami. Przemyśl dobrze pierwsze zdanie, będzie miało wpływ na pozycjonowanie. Odpowiednie wykorzystanie tej opcji może wpłynąć na integrację i zaangażowanie użytkowników.
  10. Dodaj możliwość „+1” do swoich tekstów, tuż obok facebookowego „Like” i odnośnika do Twittera. To działa! Im więcej osób skorzysta z tej opcji, tym lepiej dla Twojej pozycji.
  11. Coś za coś, czyli okaż zainteresowanie cudzym treściom, klikaj „+1” przy publikacjach innych. Komentuj! Oczywiście rób ze swojego firmowego konta. Ręka rękę myje, tak się buduje przyjaźnie w internecie.
  12. Buduj zaufanie. A przynajmniej zainteresowanie. Publikuj posty zachęcające do interakcji – ta najstarsza zasada portali społecznościowych też tu obowiązuje.
  13. Twoje kręgi świadczą o Tobie, więc postaraj się mieć tam jak najwięcej, jak najbardziej znaczących osób, firm i instytucji. Daj się zauważyć.

Powodzenia:).