Wpisy

Optymalizacja wyszukiwania Twojej marki w Google

 

To nieprawdopodobne jak wiele marek nie zdaje sobie sprawy z tego jak ważne jest zoptymalizowanie wyszukiwania ich własnej marki. Nie zwracają uwagi na wyniki wyszukiwania lub w ogóle nie wpisują swojej nazwy w wyszukiwarkę. A to jest poważny błąd w prowadzeniu kampanii marketingowych. W dzisiejszych czasach nie da się zbudować marki bez pozycjonowania, SEO, czyli wszystkich działań mających na celu zoptymalizowanie wyszukiwania Twojej marki, aby była jak najbardziej widoczna dla potencjalnych klinetów.  

A Ty kiedy ostatnio wygooglowałeś siebie lub Twoją firmę? Czy posiadasz jakąkolwiek strategie, aby zoptymalizować wyniki wyszukiwania? 

Jeśli głowisz się jak zacząć, to dobrze trafiłeś. 

Po pierwsze, czym jest wyszukiwanie marki? 

Jest to wpisywanie w wyszukiwarkę zapytań dotyczących danej marki, które zawierają nazwę marki lub nazwę usługi czy produktu, jaki dana marka oferuje. Takie wyszukiwanie może zawierać w sobie również dane osobowe powiązane z Twoją marką czy firmą takie jak imiona dyrektorów, czy innych ważnych osób związanych z marką. 

Po drugie, dlaczego optymalizacja marki powinna być priorytetem w kampaniach marketingowych? 

Odpowiedź na to pytanie zdaje się oczywista, skoro już wiemy, że SEO powinno być priorytetem każdej firmy chcącej dobrze prosperować, wyrobić sobie markę i mieć dobre wyniki sprzedażowe.  Poniżej przedstawię w punktach powody dla których optymalizacja marki jest tak kluczowa.

  • 53% kupujących twierdzi, że zawsze wpisuje nazwę marki, zanim dokona zakupu, aby upewnić się, że podejmuje najlepszy możliwy wybór. 
  • Głównym celem ludzi, którzy wpisują nazwę Twojej marki w pole wyszukiwania, jest zazwyczaj albo bezpośrednie znalezienie Twojej strony, albo zdobycie informacji o Twojej marce przed dokonaniem zakupu. Dzięki używaniu słów kluczowych w wyszukiwaniu istnieje większe prawdopodobieństwo, że taki klient dokona zakupu. 
  • Jeśli Twój biznes efektywnie dociera do klientów, którzy go wyszukują, używając danych słów kluczowych, to oni napędzają popularność i budują Twoją markę. 
  • Zapytania dotyczące Twojej marki pokazują jakie problemy mają lub mogą mieć Twoi klienci ze stroną, lub produktem. 
  • Dzięki wyszukiwaniu możesz przeanalizować nastroje panujące w Internecie związane z Twoją marką. 
  • I oczywiście wyniki wyszukiwania wpływają na kupujących i sprawiają, że Twój produkt może dotrzeć do większej liczby osób.  

Wyniki wyszukiwania Twojej marki tak naprawdę nie należą do Ciebie i nie możesz do końca kontrolować, tego co ludzie w nich zobaczą, dopóki nie poświęcisz wystarczająco czasu i energii na optymalizacje wyszukiwania. 

Po trzecie, jak zacząć optymalizacje marki?  

Pracę nad optymalizacją wyszukiwania swojej marki musisz zacząć od porządnego badania rynku.  

Wpisz swoją nazwę w wyszukiwarkę i sprawdź, co Google sugeruje. Co widzą ludzie kiedy zaczynają wpisywać Twoją nazwę?

wyniki wyszukiwania-adidas

Tutaj widać, że marka adidas dobrze stoi na rynku, ponieważ wszystkie zapytania dotyczą jej, a nie konkurencji. 

 

Dlaczego to jest tak bardzo istotne?

 

  • Sugestie pojawiające się w wyszukiwarce pokazują, czego ludzie najczęściej szukają. Im więcej ludzi wpisuje daną frazę, tym wyżej znajduje się ona w sugestiach wyszukiwarki Google. Jest to budowane na podstawie danych częstotliwości wyszukiwania. 
  • Propozycje pojawiające się w Google wpływają na decyzje kupujących. Pomyśl o tym co zrobiłbyś jako klient, gdybyś wpisując nazwę Twojej firmy, zobaczył w sugestiach alternatywną markę. Czy byłbyś na tyle ciekawy, aby kliknąć i zobaczyć tę propozycję i konkurencje? Zapewne tak. Badanie mówi, że 23% użytkowników klika w jakąś sugestie Google. Pomyśl teraz, że nagle musisz konkurować o uwagę osoby, która już zna Twoją markę, wpisywała ją w wyszukiwarkę, była potencjalnym klientem, a wyszukiwarka podpowiedziała jej konkurencje… 

 

Sugestie Google mogą wpłynąć na Twoich klientów nawet jeśli nie zamierzają oni jeszcze nic kupować albo nie szukają konkretnych rzeczy. 

Pewnie teraz się zastanawiasz, czy da się coś zrobić z tym co pokazuje Google podczas wpisywania w wyszukiwarkę nazwy.  

Niestety, nie do końca.  

Nie ma na to sposobu, który miałby działanie długodystansowe. Możesz oczywiście spróbować zatrudnić armię ludzi, którzy będą wpisywali wybrane przez Ciebie słowa kluczowe, ale to nie zmieni faktu, że gdy zakończą oni swoją pracę, jej efekty nie pozostaną na długo i Google zmieni sugestie. 

 

Użyj narzędzi do analizy słów kluczowych by zoptymalizować własną markę

  • pomogą Ci one sprawdzić jakie słowa kluczowe związane z Twoją marką są najpopularniejsze 
  • pokażą Ci one liczbę wyszukiwań zawierających nazwę Twojej marki 
A najważniejszym słowem kluczowym będzie nazwa Twojej marki! 

Jednym z takich narzędzi do analizy jest Moz Keyword Explorerktórego więcej funkcji poznasz później: 

wyszukiwanie frazy kluczowej

Tutaj pojawiła się nazwa obuwia Nike, czyli marki konkurencyjnej dla Adidasa.

 

Obserwuj jakie zapytania dotyczące Twojej marki pojawiają się w wyszukiwarce

 

Dzięki temu poprowadzisz lepszą kampanię marketingową, a także będziesz wiedział, czego oczekują i potrzebują Twoi klienci. 

 

  • Możesz skorzystać np. z Moz Keyword ExplorerSenuto czy Ahrefs 

 

Moz Keyword Explorer po wpisaniu nazwy marki „adidas” pokazuje takie wyniki: 

Wpisywanie fraz kluczowych

 

Po wpisaniu frazy kluczowej „dresy adidas”: 

Wyniki wyszukiwania w Moz Keyword Explorer a optymalizacja marki

 

  • Google posiada opcje People May Also Ask -  „Podobne pytania”, czyli pytania związane z danym zapytaniem, frazą kluczową i zadawane najczęściej: 

People Also Ask Podobne pytania w Google a optymalizacja marki

 

Oferuje on oddzielną sekcję dotyczącą pytań, jakie Twoi potencjalni klienci zadają: 

 

Text Optimizer optymalizacja marki potencjalne pytania

 

Jak pytania zadają ludzie na temat addidas Answer The Public optymalizacja marki

Bardzo przydatne narzędzie, które umożliwia sprawdzenie, jakie klienci mają intencje i zapytania dotyczące Twojej marki. Czasami te pytania mogą zaskoczyć np. „kto gra w adidas nemeziz?” i sprawić, że zaczniesz szukać nowego rozwiązania. 

Answer The Public ADIDAS

 

Answer The Public pytania które zadają ludzie o markę adidas

 

Pogrupuj swoje frazy kluczowe 

 

Dzięki temu będziesz miał uporządkowanych kilka wariantów istotnych fraz kluczowych, które będą tak naprawdę niosły za sobą tę samą ideę. Mogą Ci w tym pomóc narzędzia do analizy słów kluczowych, o których była mowa wcześniej. 

 

Wystarczy, że w Moz Keyword Explorer wpiszesz w Advanced Filters jakieś powszechnie używane słowo związane z Twoją marką i według którego chcesz utworzyć grupę:

 

Optymalizacja marki Grupowanie fraz kluczowych w optymalizacji- Advanced Filters w Moz Keyword Explorer

 

Dzięki narzędziu Moz Keyword Explorer możesz również znaleźć inne grupy, według których możesz uporządkować swoje słowa kluczowe: 

Optymalizacja marki Grupowanie fraz kluczowych w optymalizacji- Advanced Filters w Moz Keyword Explorer. Znajdowanie grup słów kluczowych

Kolejną rzeczą, z której możesz skorzystać w grupowaniu jest analiza SERP, czyli tego co znajduje się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania. Taką analizę możesz wykonać dla każdej frazy kluczowej: 

Analiza SERP dla ADIDAS optymalizacja marki

 

Sprawdź, gdzie Twoja marka obecnie stoi na rynku. 

 

Przydatnym narzędziem do tego będzie SE Ranking. Dzięki niemu możesz monitorować SERP codziennie i w dodatku zachowuje ono zrzut sprawdzonych przez Ciebie danych z każdego dnia. 

SERP w SE Ranking optymalizacja marki

 

 

Pogrupuj wyniki wyszukiwania dotyczące Twojej marki pod względem intencji klientów i Twoich przyszłych działań. 

 

  • Search Intent – to pierwotny cel użytkowników, którzy wpisują nazwę Twojej marki. Dzięki temu, że przeprowadziłeś poprzednie analizy, możesz utworzyć kilka grup zapytań dotyczących różnych konkretnych problemów i potrzeb, jakie mają Twoi klienci. 
  • Na podstawie analiz i rankingów zaplanuj przyszłe działania, które będą miały na celu wypozycjonowanie Twojej strony. 

 

Twoje możliwe przyszłe działania/cele dla każdej uporządkowanej grupy wyników wyszukiwania: 

 

  • Pozycjonowanie Twojej istniejącej strony by była coraz bliżej pierwszej strony wyszukiwania. 
  • Stworzenie całkowicie nowej strony internetowej 
  • Opublikowanie ciekawego artykułu na Twojej stronie lub blogu 
  • Dodanie osobne sekcji do Twojej strony z najczęściej zadawanymi pytaniami FAQ  
  • Uwzględnienie tych grup w Twojej własnej bazie wiedzy 

 

Dobra rada!  

Najlepiej zapisuj swoje analizy danych w arkuszu kalkulacyjnym i miej wszystko usystematyzowane. 

 

Wykraczaj poza granice 

Im bardziej i częściej sprawdzasz to co się pojawia w SERP, tym większą masz nad tym kontrolę, wiesz co, działa a co nie i skutecznie planujesz swoje następne kroki. dobywasz większą liczbę osób, które świadomie wyszukują nazwę Twojej marki, Twoją stronę i Twoje produkty. 

  • Bądź obecny na YouTube – twórz i optymalizuj filmiki nie tylko na YouTube, ale i też w innych miejscach. 
  • Twórz i optymalizuj obrazy, obrazki, zdjęcia na Instagramie, Pinterest itp. 
  • Twórz i publikuj bardziej zaawansowane artykuły odnośnie tematu, którego już się podjąłeś, a który osiągnął sukces. 
  • Prowadź konto na bardziej sprecyzowanych i profesjonalnych profilach takich jak LinkedIn. 
  • Twórz nowe strony związane z najpopularniejszymi zapytaniami dotyczącymi Twojej marki. Przydatnym narzędziem do wymyślania nazw domeny jest Namify. Wpisujesz nazwę Twojej marki i to czego ma dotyczyć domena. 

Namify optymalizacja marki na podstawie adidasNamify a optymalizacja marki

Zwiększ świadomość pracowników Twojej firmy 

 

Na podstawie zapytań i wyszukiwań Twojej marki, możesz usprawnić działanie Twojej firmy. Na przykład jeżeli ludzie pytają o dojazd w wyszukiwarce, to oznacza, że informacje na ten temat są niejasne. Twoi pracownicy dzięki zestawieniu najczęstszych zapytań dotyczących Twojego produktu mogą dowiedzieć się, jakie on ma wady i nad czym trzeba popracować. 

 

Linkuj i monitoruj 

 

Oczywistą sprawą jest, że nadal potrzebujesz linkowania, aby Twoja strona znalazła się jak najwyżej w SERP. Szczególnie jeśli Twoja kampania marketingowa zawiera wiele elementów takich jak filmiki, artykuły, social media. To wszystko należy linkować, aby ludzie mieli do tego łatwy dostęp i abyś mógł zoptymalizować wyszukiwanie własnej marki i wypozycjonować swoją stronę. 

  • Użyj super mocy swojej głównej strony, aby podlinkować do innych rzeczy związanych z Twoją marką. 
  • Nie zapomnij podlinkować swoich stron, fanpage, social mediów w opisie pod Twoimi filmikami. 
  • Wymieniaj i linkuj wszystkie Twoje konta w jednym miejscu tam, gdzie jest to możliwe. 
Dobra Rada!

Oczywiście pamiętaj, aby codziennie monitorować swoją pozycję w SERP i w wynikach wyszukiwania! 

  • Użyj narzędzi takich jak LinkChecker, aby monitorować wszystkie Twoje podlinkowania i mieć pewność, że działają 
  • Sprawdzaj ile ludzi przychodzi do Ciebie dzięki użyciu fraz kluczowych w wyszukiwaniu poprzez darmowe narzędzie Google Search Controle. Porównuj liczby przed i po dokonanymi przez Ciebie zmianami i zobacz swój progres. 

Podsumowując 

 

Optymalizowanie wyszukiwania Twojej marki oraz pozycjonowanie Twoich stron nie jest łatwą sprawą, ale mam nadzieje, że zobaczyłeś jak bardzo kluczową w Twoim biznesie. Widzisz teraz, jak wiele czynników wpływa na pozycjonowanie stron i że obowiązkową rzeczą jest najpierw analiza danych, sprawdzenie potrzeb Twoich klientów, a potem odnoszenie się do nich i wykonywanie akcji zgodnych z tym czego się dowiedziałeś. Myślę, że wiesz już również, jak bardzo istotnym jest systematyczne monitorowanie Twojej pozycji w wyszukiwarce oraz porównywanie wyników pozycjonowania.  

Optymalizowanie wyszukiwania Twojej marki jest procesem stałym, który nigdy się nie kończy. Nie ma czegoś takiego, że będziesz stale na pierwszym miejscu, dlatego regularny wysiłek jest podstawą. Liczę, że rady przedstawione powyżej sprawią, że osiągniesz swój wymarzony sukces i będziesz wiedział co robić. 

Pamiętaj!

Im więcej ludzi Cię wyszukuje, im większy jest Two zasięg, tym bardziej musisz skupić się na zoptymalizowaniu wyszukiwania własnej marki. 

 

Agile marketing – przyszłość czy utopia?

Agile marketing wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony: odejście od typowego marketingowego planowania każdego ruchu z poważnym wyprzedzeniem na rzecz dynamicznych zmian, dostosowywania się do rynku i potrzeb klientów w czasie rzeczywistym i bezustannej ewolucji wydają się koniecznością dziejową i jedynym słusznym wyjściem. Z drugiej strony skoncentrowanie się na „tu i teraz”, ciągłą uważność i sprzężenie akcji i reakcji wydają się niewyobrażalnym wyzwaniem i bezustannym potencjałem wpadki.

Agile marketing – konieczny kierunek zmian czy utopijna wizja niemożliwa do realizacji? Zacznijmy od zdefiniowania podstawowego zagadnienia. Agile marketing to tzw. marketing zwinny. Przede wszystkim zakłada on odrzucenie sztywnych zasad rządzącymi dużymi projektami na rzecz podziału zadań na małe projekty i możliwości ich ciągłej modyfikacji w trakcie ich trwania. Najważniejsze dla zwolenników tej idei jest ciągłe testowanie rozwiązań, przeprowadzanie prostych, mało kosztownych badań, których szybkie wyniki (np. informacja zwrotna od klientów) mogą być od razu uwzględnione w prowadzonym aktualnie projekcie i natychmiast  wpłynąć na jego modyfikację. Dzięki temu klient poniekąd kształtuje produkt odpowiadający jego potrzebom, gwarantując firmie sprzedaż. Podejście agile umożliwia działanie przedsiębiorstwa  w stale zmieniającym się środowisku, bezustanną interakcję z klientem i ciągłe unowocześnianie i ulepszanie oferty.

Agile to nie tylko marketing – przede wszystkim jest to pojęcie związane  programowaniem. Metody zwinne maja zastosowanie w marketingu, ponieważ współczesny marketing ma wiele wspólnego z rozwojem oprogramowania, projektami informatycznymi, przedsięwzięciami biznesowymi.

Ludzie są najważniejsi – priorytety agile marketingu

Strategia agile bazuje na czterech postulatach, które wskazują priorytety:

Ludzie i interakcje ponad procesami i narzędziami.

– Działające oprogramowanie ponad obszerną dokumentacją.

– Współpraca z klientem ponad formalnymi ustaleniami.

Reagowanie na zmiany ponad podążaniem za planem.

Takie wytyczne, czyli dialog z klientem, gotowość na zmiany, działanie, a  nie planowanie, w teorii układają się w schemat idealnego marketingu. Jak to jednak musi być zorganizowane, by za piękną teorią szło działanie, a przede wszystkim efekty?

Warto słuchać klientów

Podstawą agile marketingu jest informacja, której najlepszym źródłem są klienci, dlatego pierwszą zasadą tego systemu są: Niezwykłe doświadczenia klientów. Podstawowym celem jest jak najlepsze spełnianie oczekiwań klientów we wszystkiego rodzaju  interakcjach biznesowych, zarówno osobiście, jak i przez telefon, urządzenia mobilne oraz bezpośrednio poprzez swoje produkty i usługi.  Źródłem przewagi konkurencyjnej jest umiejętność zatrzymywania stałych klientów, dzięki budowaniu odpowiednich relacji z nimi. To z kolei jest możliwe poprzez indywidualne podejście do każdego z nich, na podstawie zdobytej wiedzy na ich temat, obserwacji  ich zachowania, preferencji.

Zmiany – rynek to lubi!

Drugim słowem-kluczem jest Elastyczność, czyli gotowość podejmowania natychmiastowych działań i wprowadzania zmian, jeśli tylko badanie opinii klientów wskaże, że jest to konieczne. Przed rozpoczęciem projektu oczywiście tworzone są  plany, ale dopuszcza się wprowadzenie w nich zmian w wyniku zmieniających się warunków otoczenia. Kluczowa jest elastyczność,  umiejętność szybkiej reakcji na  sugestie otoczenia i  obracanie ich na korzyść. Przykładem obrazującym tak pojmowaną elastyczność może być skuteczne radzenie sobie z kryzysami w mediach społecznościowych, umiejętność wykorzystania niespodziewanej sytuacji biznesowej itp.

Kontaktuj się

Ogólnikowe pojęcie „klienci” z pierwszego punktu znajduje rozwinięcie w trzecim: Jednostki i interakcje. Ważny jest pojedynczy człowiek, rozmowa z nim i wnioski z niej płynące. Narzędzia są środkiem, a nie celem: powinny umożliwiać i ułatwiać interakcje z ludźmi. Dotyczy to też współpracy między członkami różnych zespołów w firmie. Komunikacja to podstawa. Niezmiernie istotne jest zachowanie odpowiedniej równowagi pomiędzy technologią, a bezpośrednimi interakcjami w erze tak szybko rozwijających się technologii, mających zastosowanie również w marketingu.

Testy – byle nie na zwierzętach!

Testowanie jako punkt czwarty nie zaskakuje – w końcu testy są podstawowym źródłem wiedzy na temat ostrzegania produktów przez klientów. Agile ma jednak inne niż dotychczasowe techniki podejście do testów: zamiast wielkich, przekrojowych badań konsumenckich, sugeruje szybkie, krótkie i tanie testy, które można robić często, bez konieczności poważnej obróbki i analizy, z jasnym przekazem. Obecnie stosowane są mierniki, pozwalające zmierzyć efektywność działań marketingowych, co jednocześnie stwarza możliwość nieustannego ulepszania aktualnych rozwiązań, dając odpowiedź w jakim kierunku wprowadzać zmiany. Eksploracja danych służy pobudzeniu tak ważnej w marketingu kreatywności, poprzez odkrywanie ciekawych wzorców zachowań konsumentów.

Analogicznie wygląda sprawa Eksperymentów. Agile marketing zakłada, że ważniejsze jest przeprowadzanie jak największej liczby prostych eksperymentów, wypróbowanie jak największej ilości rożnych pomysłów, z jak największą szybkością. Dzięki temu, wybrane zostaną pomysły, które zakończyły się sukcesem, a odrzucone pozostałe. Przez to zwiększa się liczba pomysłów, które mogą być realizowane na większą skalę, ponieważ ich powodzenie jest poparte wcześniejszym dowodem i wiąże się z mniejszym ryzykiem.

Badanie opinii zawsze i wszędzie

Kolejny krok – znowu klienci, tym razem w odsłonie: Ciągła współpraca z klientem. To nie przypadek, to nie chaos w uszeregowaniu omawianych czynników i etapów – klienci powracają jak refren na każdym etapie strategii agile marketingu nie bez powodu. Najlepszym rozwiązaniem jest bezpośrednia współpraca z klientem, iteracyjnie na każdym etapie tworzenia produktu: projektu, prototypu, jego implementacji. Uzyskiwanie opinii klienta odbywa się zarówno pośrednio poprzez eksplorację danych i testowanie, jak i bezpośrednio za pomocą kanałów feedback i mediów społecznościowych.  Dzięki temu klient w dużej mierze ma wpływ na tworzone rozwiązania, zyskuje więc lepszy produkt, ale też poczucie ważności, co pomaga budować przywiązanie do marki.

Czynnik ostatni, ale istotny: transparentność jest kluczową wartością w podejściu agile. Poprawia ona efektywność pracy oraz jakość produktów. Polega na otwartej komunikacji na każdym etapie pomiędzy wszystkimi uczestnikami procesu: zarówno zespołami, pracownikami, jak i klientami.
Agile wręcz zachęca odbiorców produktu do aktywnego udziału w procesie jego tworzenia, ponieważ wpływa to pozytywnie na efekt prac.

Transparentność na poziomie pracowniczym to wątek wart rozwinięcia. Możliwa jest ona dzięki specyficznej organizacji pracy, pozwalającej na to, że wszystkie zadania, problemy rozwiązywane przez pracowników oraz efekty ich pracy są niejako „widoczne” dla wszystkich uczestników projektu.

Nowy, lepszy tryb pracy

Sprzyjać mają temu specjalne etapy i tryby pracy. Podstawowym mechanizmem w systemach agile jest sprint. Przed sprintem, organizowana jest sesja, na której ustalane są główne cele sprintu i początkowe przypisanie zadań członkom zespołu. Sprint, trwający maksymalnie do 1 miesiąca, jest kierowany procesem zwanym SCRUM . Kluczowym elementem scrum’u, są codzienne spotkania, trwające nie dłużej niż 15 minut. Każda osoba zaangażowana w projekt, tworzy raport, dotyczący trzech kwestii:co zostało wykonane wczoraj, jaki jest plan na dzisiaj i jakie ewentualne przeszkody jego wykonania. Zadaniem prowadzącego spotkanie scrum jest wyeliminowanie wszelkich przeszkód i aktualizacja wykresu dotyczącego tego, jaki procent planowanej pracy został już wykonany. Na zakończenie każdego przebiegu (sprintu) odbywają się dwa spotkania- sprint review oraz sprint retrospective. Na pierwszym z nich zdawane są relacje, z tego co zostało wykonane w danej iteracji, prezentowane są efekty działań, czego ewentualnie nie udało się wykonać. Drugie spotkanie  polega na zrelacjonowaniu jak przebiegał sprint – co poszło dobrze, a co mogłoby ulec poprawie.

Jeśli zespół, to Współpraca pracowników, ale też poszczególnych zespołów i działów. W ciągu ostatnich lat, marketing podzielił się na wiele niezależnie pracujących zespołów, wśród których można wyróżnić grupy zajmujące się: marketingiem mediów społecznościowych, stron internetowych, email-marketingiem itd. Agile marketing dostrzega konieczność koordynacji pracy wszystkich zespołów i ciągłej współpracy pomiędzy nimi. Dla wielu organizacji przyjęcie tych zasad będzie oznaczać nie tylko zmiany w kulturze pracy, ale również w realizacji konkretnych technik zarządzania.

System ten sprzyja Iteracjom. Na czym to polega? Wykorzystując dane, testy i liczne małe badania, istotne jest szybkie tworzenie koncepcji marketingowych i implementowanie je w realnym środowisku. Można je w sposób iteracyjny, ulepszać na podstawie informacji zwrotnych z zewnątrz.

Wykorzystywanie tych danych jest na tyle istotne, że zasłużyło na osobny punkt: Pętla sprzężeń zwrotnych. Każdy projekt, w jaki zaangażowana jest firma, powinien mieć pewne mierniki: ilościowe lub jakościowe, za pomocą których można oceniać iteracyjnie, czy zaszła poprawa. Im częstsze są wspomniane kontrole, tym lepiej dla procesu.

Agile w praktyce

Pojęcie Agile obejmuje  wiele metodyk zarządzania projektami i dostarczania produktów. W pierwszej grupie znajdują się te, które są nastawione w większym stopniu na dostarczanie produktów, a mianowicie:

  • Extreme programming- dostarcza techniki wytwarzania oprogramowania. Pojęcie to obejmuje bardzo małe ilości zarządzania, dlatego trzeba łączyć je z różnymi metodykami zarządzania.
  • Lean- pojęcie to skupia się na jak największej eliminacji strat. Lean może być stosowany w momencie wytwarzania oraz organizacji.
  • Scrum- zapewnia znakomite podejście oparte na zespole. Skupia się na ustaleniu priorytetów pracy.  Jego stosowanie wymaga dodatkowego podejścia związanego z zarządzaniem projektem. Często łączony jest z XP (Scrum zapewnia zarządzanie zespołem, natomiast XP- techniki wytwarzania).

Druga grupa obejmuje metodyki bardziej nastawione na zarządzanie projektami:

  • DSDM (Dynamic Systems Development Method)- jest to najstarsza metoda agile (powstała w  1995roku).  Wyróżnia ją to, że jako jedyna w pełni opisuje zarządzanie projektami. Metoda ta stale się rozwija, jej najnowszą wersją jest DSDM Atern.
  • Agile Project Management- projekt rozpoczyna się od stworzenia planu wysokiego poziomu, który jest oparty o zarys wymagań i rozwiązanie widziane “z lotu ptaka”. Realizowany jest on w sposób iteracyjny i przyrostowy, w taki sposób, że każdy następny produkt jest budowany w oparciu o produkt wytworzony w poprzedniej iteracji.  Szczegółowy plan projektu nie jest tworzony przez kierownika, lecz przez zespół projektowy.

Agile marketing to rewolucja, na którą wiele marek jest już gotowych, a nawet wdraża. Dobrze ilustruje to przykład Coca-Coli, która w 2011 roku ogłosiła, że będą zmieniać ich marketingu z „kreatywnej doskonałości” do „doskonałej zawartości” w ramach nowej strategii. Celem było wprowadzenie innowacji 70/20/10:

• 70% niskiego ryzyka, nastawionego na teraźniejszy produkt

• 20% innowacyjnych „nowych” rozwiązań w oparciu o te już sprawdzone

• 10% nowych, niesprawdzonych,  które w przyszłości będą należeć do 70% lub 20%

To podejście obrazuje otwartość na zmiany, gotowość sięgnięcia po rozwiązania niestandardowe.

Prawdziwym polem bitwy agile marketingu jest interent: content marketing i social media ogólnie, aplikacje, reklamy PPC i pozycjonowanie stron – to wszystko działania bieżące i interaktywne, angażujące odbiorców.

Metoda agile pozwala na realizację złożonych projektów przy minimalizacji ryzyka nieporozumienia wewnątrz zespołu wytwórczego, maksymalizując jednocześnie efekt końcowy, na który kumulują się poszczególne etapy projektu. Stąd właśnie przedsięwzięcia wykonywane przy wykorzystaniu agile stają się bliższe celom stawianym przez Klientów, ale wymagają również poświęcenia czasu na wspólną weryfikację wykonanych efektów, wzajemne zrozumienie i przekazywanie uwag. To spotkanie idei i technologii, co jest zaletą i wadą tego działania, bo na pytanie „kto to ogarnie?”, często brakuje odpowiedzi. Spokojnie – obserwujemy:).

Mądre maszyny – narzędzia marketingu

Pamiętacie jeszcze o Big Data? Na pewno pamiętacie, trudno o tym obecnie zapomnieć. jeśli komuś się przydarzyła jednak informacyjna luka – polecam moje wyjaśnienia dotyczące tych niewyobrażalnych ilości danych, które bez przerwy pojawiają się w Internecie oraz tego, co można z nimi zrobić.

Big Data operuje na dużej ilości danych o różnej wartości – często niezwykle interesujących dla marketerów jako źródło wiedzy na temat klientów. Jak jednak wykorzystać tę wiedzę, jak ją zanalizować w czasie rzeczywistym, czyli tak, by mieć gotową odpowiedź, gdy tylko pojawi się zapytanie czy wyrażona aktywnością internetową potrzeba klienta? Człowiek jest tu zupełnie bezradny – w przeciwieństwie do maszyn, które bezustannie się uczą. Maszyny uczące się, czyli machine learning, to temat mojego ostatniego postu. Dziś zamierzam przybliżyć Wam zastosowanie uczenia maszynowego w marketingu.

Wbrew pozorom, mądrzejsze maszyny nie przełożą się — przynajmniej w najbliższym czasie – na redukcję pracowników „ludzkich”. Ucząca się maszyna – tak jak każda inna – przeglądów, doskonalenia i obsługi – osiągnięcie spektakularnych efektów jest możliwe po zintegrowaniu odpowiednich procesów, ludzi, treści, danych i informacji. Natychmiastowe korzyści wypływające z automatyzacji marketingu wyraźnie polepszają wydajność, elastyczność i kreatywność w obrębie całej firmy.

Co nam daje maszyna, która bezustannie zbiera i analizuje dane?

Dzięki takiemu rozwiązaniu szybciej, sprawniej i skuteczniej poznajemy klientów. Dowiadujemy się, kto i w jaki sposób do nas trafił, jak korzysta z serwisu i na jakiej płaszczyźnie można/należy zoptymalizować kampanie marketingowe.  Wyniki pracy maszyny pozwalają zbudować strategię i nawiązać kontakt z klientem, wtedy, kiedy on tego rzeczywiście potrzebuje i oczekuje.  Paradoksalnie, udział maszyny w komunikacji z klientem pozwala na budowę osobistej relacji – często przecież podstawą kontaktu są dane wrażliwe, które potencjalny klient ujawnia w sieci.

Wykorzystanie wiedzy maszyn pozwala maksymalne sprzężenie działań wszystkich działów firmy (z naciskiem na sprzedaż) i podniesienie efektów. innowacyjność, kreatywność, komunikatywność, umiejętność szybkiego przyswajania wiedzy, zdolności analityczne – brzmi jak opis idealnego pracownika? Dodajemy do tej wyliczanki „niskie koszty eksploatacji” i już wiemy, dlaczego maszyny uczące są ważnym elementem zespołu. „Kreatywność” może budzić pewne wątpliwości – w końcu omawiamy zalety maszyny. Pamiętać należy, że odpowiednia aplikacja czy oprogramowanie to coś w rodzaju pracownika działu. Jeśli aplikacja zajmuje się przewidywalnymi, powtarzalnymi zadaniami – na przykład przypomina klientom o terminach spotkań, pozostali, żywi członkowie załogi mają czas na obowiązki wymagające większej elastyczności, pomysłowości, natchnienia. Wkład maszyny w pracę działu marketingu najlepiej jest rozpatrywać właśnie przez pryzmat jej wkładu w funkcjonowanie całej komórki, czy nawet firmy.

Warto zwrócić uwagę na kilka narzędzi marketingu, które ułatwiają działania marketingowe i wykorzystują do tego machine learning:

SAS – środowisko stworzone przez SAS Institute. Nazwa pochodzi od angielskiego Statistical Analysis System.

Funkcjonalność obejmuje m.in.:

  • import i przetwarzanie danych, wyszukiwanie informacji, zarządzanie danymi oraz eksploracja danych,
  • generowanie raportów i grafiki,
  • analizę statystyczną,
  • niezależność od platformy systemowej, możliwość prowadzenia zdalnych obliczeń.

SAS jako środowisko programistyczne umożliwia programowanie w różnych językach, w zależności od potrzeb:

  • SAS 4GL – najpopularniejszy język w środowisku SAS
  • SQL – język zapytań do baz danych
  • SCL (Screen Control Language) – budowa aplikacji okienkowych w środowiskach graficznych, np. Windows, XWindow
  • makra
  • możliwość integracji z językami C, COBOL, FORTRAN, PL/I, IBM assembler

IBM Predictive Customer Intelligence personalizuje kontakt z klientem, przedstawiając rekomendacje oparte na zachowaniach zakupowych, aktywności internetowej (w tym społecznościowej) oraz innych czynnikach unikalnych dla konkretnego użytkownika. Zasada działania jest prosta: programowanie w sposób zautomatyzowany zbiera informacje z różnych źródeł wewnętrznych i zewnętrznych oraz modeluje zachowania klientów. Następnie przeprowadza ocenę alternatywnych możliwości i proponuje najlepsze działanie, jakie można podjąć na danym etapie interakcji z klientem — tak, aby proponować trafne oferty właściwym klientom w najlepszym do tego czasie.

IBM Predictive Customer Intelligence realizuje następujące funkcje:

  • Analizy predykcyjne, które pomagają w przewidywaniu zachowań poszczególnych klientów.
  • Zarządzanie procesami decyzyjnymi mające na celu przekształcenie oceny modelu predykcyjnego w rekomendację działania.
  • Oceny w czasie rzeczywistym pozwalające generować i aktualizować prognozy na żądanie.
  • Optymalizacja uwzględniająca więcej niż jedną kampanię z myślą o podejmowaniu jak najkorzystniejszych decyzji dotyczących poszczególnych klientów.
  • Segmentacja klientów w oparciu o wartość w całym okresie trwania relacji — służąca klasyfikacji i zatrzymywaniu klientów.

RapidMiner dostarcza oprogramowanie, rozwiązania i usługi w dziedzinie zaawansowanych analiz, w tym analiz predykcyjnych, data mining i text mining. Pozwala automatycznie i inteligentnie analizować dane – w tym baz danych i tekstu – na dużą skalę. Nasza technologia pozwala firmom na wykonanie przy użyciu inteligentnych decyzji biznesowych oraz działań opartych na metodzie prognozowania. Flagowym produktem jest RapidMiner 4.0, najczęściej stosowana do zaawansowanej analityki platforma na rynku. Setki tysięcy aplikacji są już używane w ponad 50 krajach, zarówno jako samodzielne aplikacje, jak i silniki zintegrowane z własnymi produktami klientów; daje to silną przewagę konkurencyjną. Trudno nie wierzyć w to rozwiązanie, skoro wiemy, że zaufały mu firmy takie jak: EADS GfK, Lufthansa, PayPal, Pepsi, Sanofi, Siemens, Telenor i Volkswagen.

STATISTICA – zintegrowany pakiet oprogramowania statystycznego i analitycznego wydany przez firmę StatSoft. STATISTICA daje szeroki wybór procedur analizy i zarządzania danymi, zapewnia także wizualizację wyników analizy oraz generowanie raportów.

  • 1991. Pierwsza, DOSowa wersja programu STATISTICA. Nowa, zorientowana graficznie linia programów statystycznych została wydana w marcu 1991.
  • 1992. Wersja programu STATISTICA dla komputerów Macintosh
  • 1993. Wersja programu STATISTICA dla systemu Microsoft Windows
  • 1994-1998. Program STATISTICA w wersjach – 4.0, 4.5, 5.0, 5.1 oraz wydania ’97 i ’98
  • 2001. Nowa generacja pakietu STATISTICA. Wydanie wersji 6 programu STATISTICA opiera się na architekturze COM i korzysta z nowych technologii, takich jak wielowątkowość i wsparcie dla przetwarzania współbieżnego.
  • 2002-2004. Wprowadzanie rozwiązań wykorzystujących rozproszone realizowanie zadań oraz rozwiązań bazujących na interfejsie przez WWW.

Cztery narzędzia marketingu  – to tylko dobry początek. W tej dziedzinie wiele się dzieje, jeszcze więcej będzie się działo z czasem. Obserwujemy:)

Neuromarketing, czyli co kieruje naszymi decyzjami

Przebieg procesu decyzyjnego klienta to jedno z zagadnień najbardziej interesujących marketingowców. Jak szybko i pod wpływem jakich czynników zapadają decyzje zakupowe? Co przesądza o atrakcyjności towaru lub usługi? Te pytania są ważne dla każdego sprzedawcy, najważniejsze jednak jest to, w jaki sposób na te decyzje wpływać, jak nimi kierować, jak kreować potrzeby?

Odpowiedzi na to szuka neuromarketing, czyli dziedzina nauki, której celem jest znalezienie odpowiednich narzędzi i algorytmów pozwalających zajrzeć w umysły kupujących, namierzenie swoistego ośrodka decyzyjnego. Neuromarketing pozwala na sprawną analizę obserwacji oraz czytelną prezentację wyników.

Patrick Renvoisé, współzałożyciel firmy SalesBrain San Francisco, zdefiniował neuromarketing następująco: „To nauka o tym, jak ludzie używają mózgu do podejmowania decyzji – która wykorzystuje nowe narzędzia, aby spojrzeć na to co dzieje się w głowach konsumentów”.

Jedno jest pewne: klient podejmuje decyzje kierując się emocjami, a nie świadomym myśleniem. Decyzje już podjęte tłumaczy sobie w sposób racjonalny.

Automatyzacja neuromarketingu to proces wprowadzania do badań neuromarketingowych maszyn oraz programów zbierających oraz przetwarzających dane np. biometryczne. Pozwala na sprawną analizę obserwacji oraz czytelną prezentację wyników. Jej wysoka istotność spowodowana jest możliwością zebrania dodatkowych danych, które często bez pomocy komputera nie byłyby możliwe do opisania.

Badanie ludzkiego mózgu – to nie  tylko fraza jak z horroru wątpliwej klasy, ale też poważny obszar działań naukowych. Polegają one na obserwacji procesów zachodzących w ludzkim mózgu w rzeczywistym kontakcie z reklamą lub produktem.

Mózg człowieka składa się z trzech warstw: pierwszej – odpowiadającej za podejmowanie decyzji, drugiej – odpowiadającej za emocje oraz trzeciej – odpowiadającej za myślenie logiczne i dedukcję. Oddziaływanie na pierwszą z nich może przynieść sukces przedsiębiorcy.

Techniki stosowane do badań ludzkiego mózgu dzielimy na kilka rodzajów.

Techniki neuroobrazowania:

– tomografia komputerowa,

– pozytonowa tomografia emisyjna (PET),

– tomografia emisyjna pojedynczego fotonu (SPECT),

– dyfuzyjna tomografia optyczna (DOT),

– przezczaszkowa stymulacja magnetyczna (TMS),

– rezonans magnetyczny (MRI),

– funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI).

Techniki oparte na pomiarze elektrycznej i magnetycznej aktywności mózgu:

– elektroencefalografia (EEG),

– potencjały wywołane – technika ERP,

– magnetoencefalografia (MEG),

– technika jednoczesnego pomiaru EEG i fMRI.

Ważną kwestią dotyczącą neuromarketingu jest kontrowersyjne skojarzenie go z manipulacją umysłem konsumenta. Autorzy badań zapewniają, że nie mają zamiaru pozbawiać człowieka wolnej woli, która jest niezbywalnym składnikiem naszego człowieczeństwa. Nie jest do końca uspokajające ponieważ wiadomo, że wyniki badań naukowych mają służyć nie tylko lekarzom i psychologom, ale również szefom wielkich korporacji, którzy nastawieni są głównie na zysk.

Badanie mimiki twarzy – dużo (informacji), tanio i szybko – takie metody badawcze lubimy najbardziej. Polega ono na analizowaniu twarzy klienta oglądającego reklamę pod kątem symptomów określających jego emocje (np: uśmiech, szeroko otwarte oczy, uniesione brwi). Oczywiście sprawa jest dość ryzykowna, bo zdarzają się twarze bez wyrazu i inne pokerowe zagrywki.

W algorytmach można wyszczególnić trzy podejścia ze względu na sposób opisu twarzy: twarz jako jeden spójny obiekt, twarz jako zbiór cech odpowiadających opisowi poszczególnych jej elementów (nos, oczy, brwi, usta itd.) oraz połączenie tych technik.

Przykładowe kombinacje mimiczne górnej części twarzy:

ispro_jpg2

Eyetracking – bardziej zaawansowane, pogłębione, bardziej wiarygodne, ale wymagające też odpowiednich technologii badanie okulograficzne. Polega ono na śledzeniu ruchu gałek ocznych klienta oglądającego reklamę. Wskazuje, które elementy, w jakiej kolejności i jak długo były oglądane przez badanego, co w oczywisty sposób ujawnia, co było mniej, a co bardziej interesującego. Pozwala to na opracowanie reklam, ale też całych stron internetowych, zwracających uwagę grupy docelowej, implementujących w świadomości oglądającego pożądane informacje i skojarzenia, komunikujących odpowiednie treści.

Metody pomiaru ruchów oczu:

–  elektrookulografia,

– okulografia refleksyjna,

– metoda cewki probierczej,

– wideookulografia.

Sposoby prezentacji wyników badań okulograficznych:

– mapy cieplne (heat maps, hot spots) i mapy uwagowe (focus maps),

– ścieżki wzroku (gaze plots),

– obszary zainteresowań AOI (areas of interest).

Techniki biometryczne:

– biometria tęczówki oka (iris recognition),

– biometria siatkówki oka (retina recognition),

– biometria układu żył (vein recognition),

– biometria dłoni (hand and finger geometry),

– biometria twarzy (face recognition),

– biometria linii papilarnych palca (fingerprint recognition),

– biometria głosu (voice verification, speaker identification),

– biometria podpisu odręcznego (sign verification, sound signature technology, SignHear),

– rozpoznawanie chodu (gait recognition, gait signature),

– dynamika naciskania klawiszy na klawiaturze (keystroke dynamics),

– rozpoznawanie ucha (ear recognition),

– rozpoznawanie ruchu oka (eye-movements recognition).

ispro_jpg

Neuromarketing jak każda dziedzina nauki, którą przeliczyć można na konkretne pieniądze pochodzące z zastosowania jej wyników, rozwija się szybko. Mimo że z naukowego punktu widzenia nie ma zgodności co do rzetelności pomiarów neuromarketingowych, gdyż nie wiadomo, co powinno być warunkiem kontrolnym, zastosowanie eyetrackingu i podobnych technik jako narzędzi służących do optymalizacji strony internetowej nie powinno już nikogo dziwić. Zadziwić nas mogą ewentualnie kolejne kroki, odkrycia i coraz bardziej zaawansowane techniki zaglądania w umysły:).

Mobilny system CRM

Żyjemy w czasach bezustannej komunikacji, co spowodowane jest przede wszystkim rozwojem technologii mobilnych. Smartfony czy tablety, które szturmem zdobyły większość torebek, aktówek, kieszeni i dłoni, gwarantują nam dostęp do wszystkiego w każdej chwili. Poręczne urządzenie, szybki Internet i proszę bardzo – na wyciągnięcie dłoni jest Facebook ze wszystkimi dalszymi i bliższymi znajomymi, skrzynka mailowa, zasoby sieci od horoskopów, przez newsy ze świata polityki i finansów, po przepis na naleśniki. Skype przez ocean z dowolnego punktu miasta, ławki w parku, kolejki w spożywczym? Ze smartfonem nie jest to żaden problem. Urządzenia mobilne to jednak nie tylko doskonałe uprzyjemniacze czasu, pogromcy nudy w korkach czy sposób na komunikowanie z najbliższymi. To też proste i niezwykle efektywne narzędzie biznesowe.

crm

 

Jak wynika z tego prostego schematu, podstawą sukcesu w biznesie jest skuteczne zarządzanie kontaktami, czyli CRM (Customer Relationship Management).

Z uwagi na charakterystykę CRM możemy wyróżnić kilka jego modyfikacji:

eCRM – CRM ulokowany w Internecie – elektroniczne zarządzanie relacjami z klientami,

ECRM – program CRM obejmujący ogólnoorganizacyjny przegląd klientów,

PRM – zarządzanie relacjami z partnerami,

cCRM – zarządzanie sytuacjami, w których klienci mają możliwość bezpośredniej interakcji z firmą, zazwyczaj przez Internet,

SRM – zarządzanie relacjami z dostawcami,

mCRM– „przenośny CRM”, przekazywanie informacji klientom, dostawcom i partnerom handlowym za pośrednictwem technologii bezprzewodowych.

Tę uproszczoną charakterystykę i podział CRM należy szybko połączyć ze wstępem dotyczącym technologii mobilnych, bo ze spotkania tych dwóch spraw biorą się zadowoleni klienci, a więc żywe pieniądze.

mCRM gwarantuje nieprzerwany i niezależny od czasu i miejsca dostęp do korporacyjnych informacji.

Mobilny CRM jest instrumentem do bieżącej, codziennej interakcji klienta z firmą. Jest on definiowany jako zestaw narzędzi ułatwiający zarządzanie relacjami z klientami, dostawcami i partnerami, z wykorzystaniem technologii bezprzewodowych. Pozwala on pracownikom terenowym czy handlowcom korzystać w dowolnym czasie i miejscu z w pełni funkcjonalnego systemu CRM poprzez urządzenia mobilne, takie jak PDA, telefony komórkowe, dwukierunkowe pagery, komputery przenośne itp.

Podstawą koncepcji mCRM są następujące założenia:

1.  Komunikacja ma na celu budowanie i utrzymywanie relacji między firmą a jej klientami.

2.  Komunikacja dotycząca obszaru sprzedaży, marketingu i obsługi, prowadzona jest za pomocą urządzeń mobilnych.

3.  Komunikacja może być zainicjowana albo przez firmę, albo przez klienta.

4.  Komunikacja może odbywać się poprzez SMS (short message service), MMS (multimedia service), aplikacje i przeglądarki internetowe.

5.  Jedną ze stron procesu komunikacji musi być człowiek (wyposażony w urządzenie mobilne).

6.  Urządzenie mobilne jest traktowane jako komplementarny kanał dla działań CRM, a nie jako substytut kanału tradycyjnego.

mCRM to wyzwanie dla programistów, ponieważ jego podstawą powinna być sprawna i wielofunkcyjna aplikacja. Typowa aplikacja mCRM opiera się na architekturze webowej i umożliwia klientowi samoobsługę w zakresie dostępu do informacji, pomocy na życzenie oraz możliwości uzyskania wsparcia ze strony pracownika firmy. Powinna ona nie tylko zawierać standardowe informacje asortymentowe i korporacyjne ze strony WWW, ale również udostępniać klientowi możliwość samodzielnej realizacji podstawowych działań, takich jak zakup produktów lub usług, złożenie reklamacji, uzyskanie informacji o statusie swojej sprawy, sprawdzenia stanu płatności lub zmiany danych konta użytkownika.

mCRM to tez doskonałe rozwiązanie dla pracowników zdalnych, którzy mają dzięki temu w swoim urządzeniu mobilny kluczowe informacje i dane. W zależności od kategorii działalności przedsiębiorstwa mogą to być szczegółowe dane na temat kontrahentów (obroty, regularność zamówień, poziom zadłużenia), narzędzia pozwalające na szybką analizę danych, ułatwiające podejmowanie decyzji i udzielenie odpowiedzi na pytanie klienta bądź zintegrowane funkcjonalności usprawniające pracę (kalendarz, menedżer zadań, system wymiany informacji). Wszystkie te rozwiązania mogą mieć pozytywny wpływ na podejmowane decyzje biznesowe, a w połączeniu z rozwiązaniami mobilnymi umożliwiają bieżący i szybki dostęp.

Wprowadzenie mobilnych systemów CRM generuje zwiększoną sprzedaż. Badanie przeprowadzone przez Innopol Technologies pokazuje, że w firmach, które wprowadziły mCRM, aż 65% akwizytorów osiągnęło maksymalną dopuszczalną wysokość sprzedaży w przeciwieństwie do zaledwie 22% w firmach pozbawionych takich rozwiązań. Dzięki mCRM sprzedawcy nie tracą czasu na poszukiwanie dobrych kontaktów bądź źródeł informacji, mogą natomiast skupić się na wiarygodnych klientach pragnących dokonać transakcji.

Zamknięcie procesu sprzedaży z mniejszą liczbą interakcji pozwala sprzedawcom na poświęcenie większej ilości czasu na poszukiwanie i pozyskiwanie nowych klientów, co zwiększa ich potencjał zarobkowy, przyczyniając się także do skrócenia cyklu sprzedaży. System CRM w zależności od zakresu działalności firmy może zostać dostosowany do jej indywidualnych potrzeb – przekazując na miejscu kluczowe informacje takie jak dostępność zapasów czy obecny poziom cen.

Systemy mCRM są wykorzystywane nie tylko do przechowywania informacji –  funkcjonują też jako platforma do składania zamówień zaraz po uzyskaniu wstępnej zgody nabywcy, co skutkuje szybszym planowaniem i produkcją, skraca czas dostawy, a więc zwiększa zadowolenie klienta. Omawiane rozwiązania skonstruowane są w taki sposób, aby ułatwić wgląd do istotnych dla odbiorcy informacji. Alokacja informacji prowadzi do skutecznego zarządzania i pozwala uniknąć chaosu spowodowanego nadmierną ilością danych.

Ogólna charakterystyka i rozbudowana lista zalet systemów mCRM za nami, teraz czas na konkretny przykład zastosowania – Funnela.crm2

Funnela to oparta na modelu SaaS platforma dedykowana małym oraz średnim przedsiębiorstwom służąca do zarządzania relacjami z klientem. Aplikacja dostępna jest na wszystkie urządzenia zaopatrzone w przeglądarkę internetową.

Co ciekawego tu znajdziemy?

  • Kontakty – Rozbudowana książka adresowa. Przechowywanie informacji o klientach, wygodne przeglądanie kartotek za pomocą wbudowanych filtrów.
  • Sprzedaż – Monitorowanie okazji sprzedażowych firmy. Wbudowany kalendarz i lista zadań. Moduł pozwala na bieżące śledzenie etapu, na którym dana transakcja się znajduje.
  • Faktury – Korzystając ze słownika produktów i usług można przygotować ofertę dla klienta. Moduł umożliwia szybkie generowanie faktur VAT oraz umów pro-forma na podstawie wprowadzonych danych. Przygotowane dokumenty można wysłać pocztą elektroniczną.
  • Raporty – Analiza i zestawienia najważniejszych aspektów w firmie w formie wykresów. Umożliwiony dostęp do zestawienia pracowników z największą liczbą wykonanych zadań. Pozyskanie dowolnych informacji z systemu, także w postaci plików do pobrania do późniejszej analizy.
  • Kokpit – Zawiera informacje o podstawowych danych, listę zaległych
    i nadchodzących zadań oraz spotkań. Zawiera również historię działań własnych oraz współpracowników.
  • Poczta – Wbudowany klient pocztowy umożliwia łatwe łącznie wiadomości z danymi z innych modułów. Masowa wysyłka poczty pozwala na dotarcie z  ofertą do wszystkich zainteresowanych. Gotowe szablony oraz wzorce wiadomości.
  • Zadania –Tworzenie i nadzór zadań. Możliwość śledzenia stanu realizacji wybranego zadania przez każdego użytkownika, który posiada odpowiednie uprawnienia.
  • Kalendarze – Planowanie spotkań i tworzenie wydarzeń zarówno w swoim, jak i współdzielonych kalendarzach.

Podsumowując: wszystko! Wszystko, co zapewne ma każdy przedsiębiorca w postaci notatek, papierowego kalendarza, masy arkuszy, dokumentów i stosownego oprogramowania, wszystko, co jest niezbędne w pracy, z tą różnicą, że w postaci superskondensowanej, dostępnej w każdej chwili i niezwykle wygodnej. mCRM – to się opłaca!

Wiedza się opłaca – znaczenie technologii Big Data

Agencja Edelman oraz Centrum Psychometrii Uniwersytetu Cambridge zawarły strategiczne partnerstwo, którego celem jest bliższe poznanie zjawiska Big Data. Analizie poddany zostanie wpływ technologii Big Data na zaufanie konsumentów wobec biznesu, etyczny aspekt zbierania, badania i wykorzystywania danych, szczególnie przez takie sektory jak opieka medyczna czy ubezpieczenia, planowane jest też dokładniejsze niż kiedykolwiek pochylenie się nad kwestiami prywatności użytkowników Internetu. Co to oznacza? Oznacza to, że Big Data to narzędzie ingerujące w sprawy najbardziej intymne, posiadające niewątpliwie ogromną moc, choć wciąż nie do końca zbadaną. Rozwija się szybko, bo biznes dostrzega w nim olbrzymi potencjał, nauka powoli zaczyna dostrzegać zagrożenia.

Samo zjawisko Big Data omówiłem w poprzednim wpisie „Big Data i Internet Of Things – duża sprawa!”, teraz przyszedł czas na krok następny: skoro wiadomo już, czym Big Data jest, należy przyjrzeć się możliwościom, jakie daje. Najważniejsze są oczywiście możliwości przeliczalne na pieniądze, czyli potencjał marketingowy Big Data.

Big Data Marketing – z takim pojęciem spotykamy się coraz częściej. Polega on na wykorzystywaniu różnorodnych informacji o kontakcie w czasie rzeczywistym w celu zwiększenia skuteczności działań marketingowych poprzez spersonalizowaną komunikację ONE – to – ONE. Zdaniem specjalistów, w dzisiejszych czasach jest to konieczność.

Każdego dnia zostawiamy w sieci miliony śladów, gromadzonych w przeróżny sposób, chociażby za pomocą plików cookies. Specjalistyczne narzędzia zbierają te dane i analizują, by – według optymalnego scenariusza – NATYCHMIAST odpowiedzieć na potrzebę użytkownika za pomocą podsunięcia mu najlepszych, najtrafniejszych treści lub konkretnej oferty. Media społecznościowe to niezwykle ważne źródło danych na temat konsumentów – z reguły tam nie zostawiamy niedostrzegalnych dla śmiertelników śladów, tylko konkretne wskazówki – polubienia, udostępnienia, informacje na temat swoich zainteresowań, sytuacji rodzinnej, itd.

Jakie to ma znaczenie dla firm? Szacuje się, że kiepskiej jakości dane mogą kosztować przedsiębiorców aż do 35% dochodów operacyjnych. Według ankiety przeprowadzonej wśród firm znajdujących na liście Fortune 1000 już 10% poprawa użyteczności oraz dostępności danych zwiększyła sprzedaż średnio o 14% na każdego pracownika. Większa widza na temat konsumenta to większe możliwości dotarcia z trafioną ofertą, a więc większy potencjał sprzedażowy.

Najwyraźniej wykorzystanie Big Data zaobserwować można w sektorze bankowym. Czy Wasz bank zaproponował Wam już zniżki wynikające z tego, że robicie zakupy w takim, a nie innym sklepie? Zauważyliście, jak często niewielki nawet dołek finansowy wywołuje lawinę propozycji kredytowych? Dopóki widzicie prosty związek przyczynowo-skutkowy, czyli Wasze upodobania/zwyczaje/potrzeby zna Wasz bank, któremu sami za pomocą działań finansowych podsuwacie stosowne informacje, wszystko wydaje się jasne (choć często irytujące). Wątpliwości pojawiają się w sytuacjach takich jak na przykład koniec umowy z operatorem telefonicznym, który skutkuje propozycjami ze strony pozostałych telekomów. Jeśli zastanawiacie się, kto Was sprzedał, odpowiedz brzmi pewnie: Big Data.

Mechanizm jest prosty: bank/telekom/sklep otrzymuje informację, że wędrowaliście po odpowiedniej stronie internetowej, system czarno na białym wykazuje, które zakładki Was zainteresowały, ile czasu spędziliście na danych podstronach – na tej podstawie błyskawicznie można skonstruować ofertę i zadzwonić z propozycją. Trudno, żeby oferta kredytu, która trafia do Was zaraz po tym, jak spędziliście dwie godziny na przeszukiwaniu internetu w tej sprawie, zupełnie Was nie zainteresowała. Badanie konsumentów pozwala na rezygnację z działań na oślep, z przypadkowych propozycji kierowanych do przypadkowych osób, co samo w sobie generuje oszczędności.

Jakie problemy techniczne napotyka Big Data? Jeśli tylko uświadomimy sobie, jak ogromne ilości danych wchodzą w grę, pomysłów na potencjalne trudności natychmiast będziemy mieli co najmniej kilka. Według badań przeprowadzonych wśród 75 najważniejszych dyrektorów sprzedaży w USA wytypowano trzy największe problemy:

  •  46% uważa ilość dostępnych danych jest największym wyzwanie dla Big Data Marketing;
  • 34% wskazuje, że różnorodność danych ustrukturyzowanych i nie ustrukturyzowanych jest największym problemem;
  • 20% badanych wskazało, że częstotliwość generowania nowych danych oraz tempo ich przesyłu oraz późniejszego gromadzenia i analizowania jest najtrudniejszym zadaniem.

Rozwiązaniem jest zastosowanie narzędzia klasy Marketing Automation. Systemy te pozwalają na pozyskiwanie, gromadzenie oraz analizowanie wymienionych wyżej danych, w czasie zbliżonym do rzeczywistego. Pozwala to na dotarcie do indywidualnych odbiorców, nie wymaga inwestycji w hardware i wszystkie dane trzyma w chmurze obliczeniowej daleko od firmowych systemów. 

Działanie firm, która zajmują się gromadzeniem, przetwarzaniem i dostarczaniem danych instytucjom finansowym, kilkakrotnie opisywał Maciej Samcik. Samcik widzi dwie twarze Big Data: z jednej strony jest to w końcu forma pomocy zagubionym w bankowych możliwościach klientom, z drugiej to doskonałe narzędzie służące manipulacji i tworzeniu potrzeb, a więc w  pewnym sensie prowadzące do naciągania.

O tym, czy Big Data to zjawisko etyczne, często decyduje branża, która sięga po to narzędzie. Dość niewinne wydają się reklamy egipskich kurortów, którymi nagle usiana jest każda oglądana przez nas strona internetowa, tylko dlatego, że w mailu do kolegi napisaliśmy, że marzymy o wakacjach. Problematyczne wydają się skutki wykorzystania naszych internetowych działań przez firmy medyczne, która podsuwają nam leki na bazie diagnozy postawionej w wyniku analizy objawów, które wpisywaliśmy w Google. Makabryczna wręcz wydaje się wizja ciągłych reklam ubezpieczenia na wypadek zachorowania na choroby nowotworowe, tylko dlatego, że często dzielimy się z facebookowymi znajomymi informacjami na temat uciążliwych migren.

Warto tez sobie zadać pytanie: czy użytkownicy świadomi zbierania i przetwarzania danych, zachowują się w sieci naturalnie? Czy ktoś jeszcze wierzy, że da się zupełnie bez śladu kupić przez internet broń lub narkotyki? Z drugiej zaś strony: czy podświadomie nie nastawiamy się coraz bardziej sceptycznie do reklam internetowych? Na te pytania odpowiedzi szuka Agencja Edelman i naukowcy z Cambridge, musimy tylko poczekać na wyniki ich pracy.

Pliki cookies i spółka, czyli w sieci nigdy nie jesteś anonimowy

Trzy lata temu na wszystkich szanujących się stronach internetowych pojawiły się komunikaty dotyczące cookies. Ciasteczka to dane przechowywane na komputerze lokalnym w postaci pliku tekstowego. Pliki cookies gromadzimy podczas wędrówek po internecie, łącznie składać się one mogą na kompleksowy obraz użytkownika internetu, co wcale nie jest wiadomością dobrą. Internet, który wie o nas za dużo, nie tylko uprzejmie podsuwa nam dopasowane do naszych potrzeb treści, ale stanowi też bank danych, często wrażliwych, które w niepowołanych rękach stanowić mogą potężną broń.  Niestety, sposobów na to, by dowiedzieć się o nas wszystkiego, jest więcej, niż tylko powszechnie znane cookies, zaś czyszczenie historii czy tryb incognito nie gwarantują nam niewidzialności.

Podstępne cookies, czyli na czym problem polega:

Ciasteczka oraz podobne środki wykorzystania nowych technologii wspomagają marketing poprzez jego automatyzację oraz służą jako narzędzia do usprawnienia procesów sprzedażowych. Na podstawie zgromadzonych danych dotyczących zainteresowań konsumenta, czynników demograficznych czy czynności podejmowanych na danej witrynie, oprogramowanie identyfikuje internautę, a następnie kieruje do nich spersonalizowany specjalnie dla nich przekaz marketingowy w postaci reklam, które w szczególności mogą zainteresować zidentyfikowany lead. Również mailowy spam reklamowy oraz wciąganie do baz danych zawdzięczamy ciasteczkom. Wszystko to składa się na automatyzację marketingu i gromadzenie danych przez marketingowców.

Przykłady takich danych to :
• typ przeglądarki,
• pluginy zainstalowane w przeglądarce,
• czas lokalny,
• preferencje językowe,
• typ urządzenia,
• wielkość ekranu urządzenia, głębia kolorów wyświetlacza, czcionki systemowe.

Nie tylko zwykłe cookies – również inne mechanizmy szpiegowskie, na które trafić możemy w internecie:

  • Ciasteczka FLASH – działają w ten sam sposób, co zwykłe cookies, czyli gromadzą dane, jednak ich informacje są używane przez program Adobe Flash Player, który lokalnie je przechowuje. Wykazują one podobne zagrożenie prywatności, jak normalne pliki cookie, jednak nie jest łatwe ich blokowanie, ponieważ ich wykrycie nie jest wspierane natywnie przez przeglądarki internetowe. Jednym ze sposobów, by je wykryć i kontrolować to wykorzystanie rozszerzeń firm trzecich lub dodatków do przeglądarki. Można również odinstalować dodatek Flash dla przeglądarki, jednak może to znacznie ograniczyć nasze możliwości w sieci. Jak działają ciasteczka FLASH? Przeglądarka internetowa odczytuje i tworzy ich kopię, nie wysyłając bezpośrednio pakietów z lokalnej maszyny. W badaniu z 2009 roku, ciasteczka Flash okazały się popularnym sposobem na gromadzenie informacji o użytkowniku na 100 najpopularniejszych stronach WWW.
  • Evercookie – przedrostek „wszech” informuje nas bez ogródek, że mamy do czynienia z poważnym zawodnikiem. „Wszechciastka” to aplikacje oparte na języku JavaScript, które produkują ciasteczka w przeglądarce internetowej. To, co je wyróżnia, to wyjątkowa odporność – usunięcie „wszechciastka” skutkuje jego wskrzeszeniem w innej, dostępnej postaci, np. ciastka Flash.

Co dalej ze zgromadzonymi danymi?

Informacje zebrane przez ciastka trafić mogą w kilka miejsc, a w każdym z tych miejsc zrobić z danymi można naprawdę imponujące rzeczy:

  • Google AdSense – czyli usługa, która umożliwia wydawcom w witrynach partnerskich Google publikować tekst, obrazy, video oraz interaktywne treści reklamowe, które są kierowane do odwiedzających witrynę na podstawie kontekstu stron odwiedzanych przez użytkownika.
  • Google AdWords – system reklamowy, pozwalający na wyświetlanie linków sponsorowanych w wynikach wyszukiwarki Google i na stronach współpracujących w ramach programu AdSense.

Warto pamiętać:

nawet jeśli uważanie, że utrata prywatności nie jest wysoką ceną za spersonalizowane, przydatne reklamy, starajcie się unikać ciastek, chociażby poprzez czyszczenie historii. To ważne – trackery zwyczajnie spowalniają internet i utrudniają korzystanie z niego.

Uważajcie na ciastka!